Od autora
Każda firma w swej ofercie posiada produkty, które w pewien sposób są znakiem rozpoznawczym dla danej marki. Wiele z tych produktów, wraz z rozwojem technologicznym przechodzi kolejne zmiany, stając się w ten sposób produktem prawie doskonałym, przynajmniej w mniemaniu konstruktorów. Cormoran w swej ofercie posiada kilka takich produktów a jednym z nich jest kołowrotek Chronos, który jak wynika z opisu producenta, przeszedł totalną metamorfozę, by zadowolić najwybredniejsze wędkarskie gusta. Choć nie miałem okazji łowić poprzednią wersją, o której słyszałem wiele dobrego z ust wędkarskiej braci, dlatego też z wielkim zaciekawieniem przystąpiłem do intensywnych testów nowej, ulepszonej wersji a wybrałem sobie wielkość 2000.
O produkcie słów kilka
Z katalogu Cormorana na 2012 rok, w którym Chronos XD 8PiF prezentowany jest jako nowość, wyczytać można wiele ciekawych informacji, choć nie bezpośrednio to jednak za pomocą odpowiednich ikon umieszczonych przy opisie, do których legendę znajdziemy na pierwszych stronach tej publikacji. Jest tam oczywiście kilka podstawowych informacji jak w wielu innych kołowrotkach, są również takie, które specyficzne i wiele mówią o tym młynku. Jedną z nich jest zastosowanie w tym modelu łożysk NCBB (Non Corrosion Ball Bearings) stworzonych specjalnie na słoną wodę, co sprawia, że jego zastosowanie może być bardzo wszechstronne. Ponadto korpus kołowrotka wykonano z wytrzymałego aluminium odpornego na odkształcenia.
Natomiast system INFINITE, który zastosowano w Chronos XD gwarantuje perfekcyjną blokadę obrotów wstecznych. Są też informacje na temat szpuli typu LONG CAST, która pozwala uzyskać duże odległości wyrzutu jak również specjalnego jej posuwu typu LOCOMOTIVE S-LEVEL WIND, dzięki któremu system nawijania żyłki bądź plecionki jest nienaganny.
Ponadto są jeszcze dwie rzeczy, o których producent nie wspomina w opisie a których moim zdaniem warto wspomnieć chociażby ze względu na ich unikatowe rozwiązanie czy też dużą funkcjonalność. Pierwszą z nich jest łożyskowana szpula, a dokładniej szpula pracująca na trzpieniu, pod którą umieszczone jest łożysko, co sprawiało, że jej praca była praktycznie nie słyszalna.
Drugim zaś istotnym szczegółem, na który zwróciłem uwagę jest odkręcana rączka bez zbędnych śrubek czy innych zabezpieczeń. Ułatwia to bardzo mocno transport kołowrotka czy to razem z wędką czy też osobno.
Test - czyli alternatywny stosunek ceny do jakości
Testowanie rozpocząłem od styczniowych wypraw za pstrągiem, zbrojąc młynek w żyłeczkę 0,18, która dzięki opisywanemu wyżej specjalnemu systemowi posuwu szupli została równo nawinięta, a szpula typu Long Cast pomieściła grubo ponad sto metrów żyłki. Podczas rzutów szpula pięknie oddawał żyłkę i rzuty nawet najmniejszymi kilku gramowymi przynętami nie stanowiły najmniejszego problemu. Kołowrotek spisywał się świetnie, płynna praca, praktycznie bezszelestna dawała dużo frajdy z wędkowania. Moją uwagę zwrócił również długi i bardzo precyzyjny hamulec, który można było bez problemu ustawić wedle wielkości ryby nawet podczas holu dawał się płynnie regulować. Kolejne miesiące wędkowania sprawiły, że zacząłem mocno przyzwyczajać się do tego młynka.
Od dłuższego już czasu miałem umówione wspólne wędkowanie z moim serdecznym kolegą Piotrem, który zaprosił mnie na irlandzkie szczupaki. Oczywiście Chronos poleciał ze mną na zieloną wyspę, uzbrojony tym razem w plecionkę 0,14, która jak w przypadku żyłki również idealnie ułożyła się na szpuli. Kołowrotek spisywał się wyśmienicie biorąc pod uwagę trudne irlandzkie warunki pogodowe, krótko mówiąc praktycznie nieustający deszcz, który nawet na chwilę nie pozwalał nam o sobie zapomnieć, spisywał się wyśmienicie. Nawet podczas intensywnego i czasami siłowego holu pięknego ponad metrowego szczupaka, nie zawiódł mnie nawet na moment.
irlandzki pike
Jednak by tradycji stało się zadość sprawdziłem go jeszcze raz licząc, że pokaże swoją słabość, bo przecież nie trafiłem jeszcze sprzętu idealnego. Intensywne całodzienne połowy sandaczy i okoni na moim ulubionym jeziorku, miały mnie przekonać, wyprowadzić mnie z błędu. Przez kolejne miesiące pozostając przy plecionce jigowałem na potęgę różnymi gramaturami i wielkościami przynęt. Jednak kołowrotek mimo upływu czasu pracował jak nowy. Kolejne hole mniejszych i większych ryb odbywały się bez zarzutu, a długi i precyzyjny hamulec wciąż dawał się płynnie regulować. Nawet żadnych dziwnych odgłosów nie chciał z siebie wydać ten kręcioł, pomimo że usilnie starałem się go skatować.
nocny okoń
Subiektywna ocena autora
Cormoran Chronos XD 8PiF to jeden z tych niewielu kołowrotków na polskim rynku, które według opisu producenta są w rzeczywistości takie same. Pomimo dość dużej wagi jak na testowaną wielkość 2000,która wynosi aż 290 gram, nie odczułem jakiegoś większego zmęczenia podczas całodziennych połowów przez ponad siedem miesięcy testów. Precyzyjny i płynny hamulec, który łatwo dawał się przestawiać podczas holu wiele razy uratował mnie przed porażką. Praktycznie prawie doskonały i funkcjonalny, spełniający wszystkie moje oczekiwania dzięki możliwości przetestowania stał się jednym z tych kołowrotków w moim arsenale sprzętowym, na których ciężko się zawieźć. Dodatkowym argumentem przemawiającym na jego korzyść jest cena wahająca się w granicach 350 zł która jest idealnym stosunkiem ceny do jakości, sprawiając jednocześnie że jest to maszynka prawie na każdą kieszeń, którą śmiało polecam.
Więcej zdjęć z testów w galerii klikając tutaj
Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś nad wodą
Paweł GARBUS Kołodziejczyk